Subsydiarny akt oskarżenia – samodzielna walka przed sądem

Jeśli czynności podejmowane przez prokuratora są absurdalne i mimo zgłoszenia przestępstwa ściganego prawem karnym, w dalszym ciągu nie podejmuje on działań postawienia zarzutów, oddalając sprawę, warto wziąć sprawy w swoje ręce.
Czym jest subsydiarny akt oskarżenia i jak zacząć walkę w samodzielny sposób? To świetne pytanie, z którym zgłasza się do nas wielu pokrzywdzonych, którzy nie chcą zdawać się na łaskę zawodnego systemu – w końcu nie sprawdził on się wcześniej, więc następnym razem będzie podobnie.
Subsydiarny akt oskarżenia – kiedy i z czyją pomocą
Nie ma sensu w pierwszej kolejności składać subsydiarnego aktu oskarżenia i wystarczy dać działać prokuratorowi – dopiero, jeśli ten dwukrotnie oddali sprawę z różnych przyczyn (niezależnie, czy stanie się to z powodu religii, kultury, czy przekonań osobistych), warto udać się do adwokata lub radcy prawnego, którzy przygotują wniosek.
Zgodnie z art. 55 § 3 k.p.k. subsydiarny akt oskarżenia powinien być sporządzony i podpisany przez adwokata lub radcę prawnego, a jego wymogi określają art. 332 i 333 k.p.k.
Nie zawsze jednak warto uparcie dążyć do celu, jeśli oskarżyciel nie posiada wystarczającego materiału dowodowego, ponieważ nie tylko poniesie on koszty przygotowania aktu przez prawnika lub radcę prawnego, ale również zostanie wezwany do uregulowania kosztów sądowych. Dodatkowo może zostać oskarżony o zniesławienie lub składanie fałszywych zeznań, co doprowadzi do sytuacji, w której oskarżyciel stanie się oskarżonym.