Kto kierował? Wezwanie do wskazania kierującego

Wypadki samochodowe, sprawy dotyczące mandatów i przekroczeń prędkości należą do jednych z najtrudniejszych. Najgorsze są sytuacje, jeśli do zdarzenia dojdzie w miejscu, w którym nie ma kamer lub zamontowany system monitoringu, posiada niską jakość i obraz jest niewyraźny.
Tłumaczenie, że nie delikwent nie pamięta, kto kierował autem, gdy właściciel wypożyczał go znajomemu, jest najczęściej stosowaną metodą, by uniknąć konsekwencji związanej z naruszeniem prawa.
5 możliwości i brak najlepszej – co wtedy?
W przypadku otrzymania wezwania do wskazania kierującego pojazdem, istnieje 5 możliwości, które mogą zostać wybrane przez właściciela auta lub motocykla. Pierwszą z nich jest przyznanie się do winy, druga to wskazanie danej osoby, trzecia jest wskazaniem osoby, której pojazd został powierzony, czwarta wiąże się z odmową odpowiedzi (brak odpowiedzi w terminie, jest równoznaczny z odmową) i piąta, czyli wykazać, że pojazd został wykorzystany wbrew woli właściciela.
Co, jeśli żadna z powyższych opcji nie wchodzi w grę lub właściciel odmówi wskazania? Otóż przeprowadzane jest dochodzenie i zazwyczaj odpowiedzialnością obarczony jest właściciel auta.
W wielu przypadkach można liczyć na podejście logiczne sądu, ponieważ mimo obowiązku, ciężko prowadzić rejestr, w którym będzie odnotowywane komu i kiedy właściciel udzielił pojazdy, jeśli posiada on 5 dorosłych pociech, z czego każde używa auta. Przykładem takiej sprawy może być sprawa, w której sąd Okręgowy we Wrocławiu, Wydział IV Karny Odwoławczy, w sprawie o sygn. akt IV Ka 760/13, uniewinnił w wyroku z dnia 5 września 2013 r.