Mandaty za brak dostosowania się do obostrzeń – czy 30 tysięcy złotych to realna kara?
Obostrzenia w Polsce budzą wśród ludzi ogromną frustrację i poddenerwowanie. Niepewna sytuacja, upadająca gospodarka i przyszłość, której nie możemy zaplanować, to bezapelacyjnie ogromny stres dla wielu Polaków. Gdyby tego było mało, władza stale straszy obywateli coraz to nowszymi karami za niedostosowanie się do ich wymogów, np. ze względu na brak maseczki w przestrzeni publicznej. Przykładem może być kara do 30 tysięcy złotych! Czy jest to realna suma, której powinniśmy się obawiać?
30 tys. złotych? Kto powinien się obawiać
Brak maseczki, aktywność mimo zakazu i nieprzestrzeganie obowiązujących zasad powodujących zagrożenie epidemiologiczne. Są to w ostatnim czasie najpopularniejsze zarzuty, który mogą skutkować mandatem w wysokości do 500 złotych od policji i aż 30 tysięcy złotych od sanepidu. Brzmi absurdalnie? Tak, ponieważ takie też jest. W praktyce policja nakłada mandaty tylko i wyłącznie w sytuacjach naprawdę wyjątkowych, np. gdy ktoś nie chce założyć maseczki w przestrzeni publicznej i zachowuje się przy tym niewłaściwie.
Jak zatem wygląda sytuacja? Nałożenie kary w wysokości 30 tys. złotych to TEORETYCZNIE realna wizja, gdyż może uczyć to sanepid. Policja może wystawić mandat w wysokości max. 500 złotych. Czy w PRAKTYCE jest to rzeczywiste? Oczywiście, że nie. Żaden Polski sąd nie respektowałby kary w wysokości 30 tys. złotych od osoby prywatnej. Pamiętaj, że jeśli staniesz się ofiarą systemu i otrzymasz karę, na którą zwyczajnie nie zasługujesz, pomoc adwokata pozwali Ci wyrównać szansę. Baszkowski.pl to kompleksowa obsługa prawna – Poznań to z kolei miasto, w którym spotkasz nasz zespół.